Obudziłam się 8.15 , zaraz co !!!! Za 20 minut mamy samolot , kurde !!!!!
Wyleciałam z pokoju , pobiegłam obudzić brata .
- LOCZEK !!!!! , WSTAWAJ - krzyczałam mu do ucha
- I czego się tak drzesz
- ZA 20 MINUT SAMOLOT !!!! - krzyknęłam
Zerwała się , z łóżka . Pobiegł do łazienki . Samo pobiegłam do łazienki , uszykować się . Ubrałam to , już nie jest tak ciepło idzie jesień . Zbiegłam z schodów , zjadłam na szybko płatki . Postawiłam walizkę , przed drzwiami .
- ZŁAZ JAY , MAMY NA DOJAZD TYLKO 10 MINUT !!!!!!
- Już możemy jechać - ukazał się w swej okazałości , przede mną
Dojechaliśmy , w samą porę . Weszliśmy do samolotu , zajęłam miejsce koło okna .
- A właściwie , to na jakiej ulicy będziemy mieszkać? - zapytałam się
- na strett Rich 45 ( wymyśliłam nazwę ) , a co ??
- Nic , tylko będę miała miała blisko do Nikol i Kate
- A kto to ? - zapytał z ciekawościom
- moje przyjaciółki , co chciał byś je poznać ??? - zapytałam się , z poruszyłam brwiami
- Takkkkk..... a ile mają lat
- Nikole 21 , a Kate 23 . a co ???
- O to , będzie jedna dla Maxia - klasną w ręce
- Od razy mówię , ONE NIE SĄ Z TEGO TYPU - powiedziałam , całkiem poważnie
Reszta lotu minęła całkiem dobrze , Jay cały czas się wygłupił . Układał z kart wieże , wszyscy gapili się na niego . A ja , mu przeszkadzałam , za ja siostra zła ........
* po powrocie do domu *
James , przekręca Klucz . Wszędzie , ciemno . A tu bum , światło , serpentyny ,balony i wgl .Wielki powieszony napis " Witamy Sam !!!"
Przede mną ukazała się siedem osób . Przestawili się : Tom brunet , Siva Mulat , Ner dziewczyna Sivy , Max łysy , Kelsey blondynka dziewczyna Toma i Nathan już go nie lubię . Powiedział do mnie coś w stylu " i tak będziesz moja , zobaczysz " . Zwykły zadufany człowiek grrr....
Reszta imprezy , była świetna . Do czasuuu....
Kiedy tak świtanie się bawiłam , tan cały Nathan . Pociągnął mnie i pocałował , odepchnęłam go i dałam mu siarczystego plaskacza . Złapał się , za policzek , a zarazem się chytre uśmiechnął ......
* Następnego dnia *
Obudziłam się o 9 rano , zeszłam na duł . Nikogo nie było , na lodówce wisiała karteczka
"Pojechaliśmy , na próbę . Będziemy o 12.00 "
Jay
Zrobiłam sobie śniadanie , spokojnie go skonsumowałam . Ubrałam to , rozejrzałam się o domu. Wielki , to on jest . Na końcu korytarzu było studio , zaciekawiły mnie czarne drzwi . Więc , weszłam . pomszczenie wyglądało tak na drugiej stronie była barierka do tańca .Jay mówił że tańczył i nie porzucił tego. Włączyłam , muzykę i zaczęłam tańczyć .
Kiedy skończyłam , w drzwiach zobaczyłam ............
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Skasowałam tamten , bo uznałam że był do dupy . Więc dodałam nowy , bardziej ciekawszy.
Dziękuje za 100 wejść <3
4 komentarze = Następny rozdział
hah i Nath podpadł, ale i tak pewnie będą razem ;p
OdpowiedzUsuńweny
może będą , ale koniec nie ( może)
Usuńja ci zaraz tu nabiję te 4 komentarze, bo mnie ciekawość zżera kogo tam zobaczyła
OdpowiedzUsuńpewnie zobaczy Nathan'a, a ten rzuci jakiś głupi tekst ;p
OdpowiedzUsuńhahah nie zobaczy kogoś innego :P
Usuńps. miał być on ,ale pomyślałam i było to zbyt oczywiste :)
pisz już... możesz zaczynać !
OdpowiedzUsuń<3
ah i poproszę dedyka dla mnie
OdpowiedzUsuńCiekawe, kogo zobaczyła. Mam nadzieję, że to nie ten facet który ją adoptował, grr...
OdpowiedzUsuńW tym odcinku to dopiero się działo. Fajnie, że zamieszka blisko przyjaciółek. Jay już się w swata zamierza bawić i dziewczyny z Maxem łączyć w parę, ale coś mi się wydaje, że to on zapała do którejś sympatią ;) (co ciekawe, w moim opowiadaniu Jay ma takie same skłonności do swatania, ciekawe, co to z nim jest xD)
Nath podpadł rzeczywiście, taki Casanova z niego, "będziesz moja" i od razu pocałunki. No, ale pewnie nie za długo będzie mogłą się mu oprzeć :)
Dziękuję za komentarze u mnie, pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :*